Torty kojarzą mi się z podniosłymi uroczystościami. Urodzinowe, weselne, świąteczne. Dość często są one pracochłonne, słodkie. I może dlatego, że nie jest to takie „codzienne” ciasto, tak wyjątkowo smakują. Kilka tortów już popełniłam. Mam idealny przepis na biszkopt, który zawsze mocno i równo rośnie. Krem z bitej śmietany. I tylko wystarczy dodać sezonowe owoce, jakieś orzechy, czekoladę czy kawę. A tu przyszedł czas, że ani biszkoptu otrzymującego gąbczastej struktury z dobrze ubitej piany, ani puszystego kremu z kremówki. A do tego mąka bezglutenowa (znana w moich kręgach jako „bezsmakowa”), która zupełnie zmienia strukturę ciasta.
Jak na pierwsze podejście, jestem z siebie bardzo zadowolona. Jest kilka rzeczy które na przyszłość muszę poprawić. M. postanowił zrobić mi niespodziankę, i usłyszawszy, że będę tort piec, nic mi nie mówiąc zaprosił na wieczór znajomych, tak więc mój pierwszy bezglutenowy tort został przetestowany na gronie 3 osób (plus ja), wszystkim smakowało, tylko dla mnie było trochę za słodkie 😉
Do ciasta użyłam mąki gryczanej oraz mieszanki z mąki ryżowej i kukurydzianej bezglutenowej – sama mieszanka kukurydziano-ryżowa jest… bez smaku, natomiast przy użyciu samej mąki gryczanej wyszły by ciężkie, razowo-podobne blaty. Krem zrobiłam z mleka kokosowego. Po schłodzeniu ubija się na sztywno jak kremówka. Ja troszkę za szybko dodałam cukier, więc przy nakładaniu trochę spływała. Ale po nocy w lodówce krem nabiera odpowiedniej konsystencji.
Składniki (Ø17 cm):
1/2 szklanki mąki gryczanej ♥ 1 szklanka mąki bezglutenowej ♥ 1/2 szklanki cukru ♥ 1/3 szklanki oleju, np. rzepakowego ♥ 1 szklanka wody ♥ 1 łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia ♥ 1 łyżeczka sody oczyszczonej ♥ 1 łyżka octu
1 puszka (400 ml) mleka kokosowego ♥ 1/3 szklanki drobnego cukru
1/2 ananasa ♥ 50 ml soku z ananasa ♥ 20 ml amaretto ♥ 50 g gorzkiej czekolady ♥ 2 łyżki wiórków kokosowych
Suche składniki ciasta (mąki, cukier, proszek do pieczenia i soda) dokładnie mieszamy. W drugiej misce mieszamy olej z wodą i octem, ubijamy aż składniki się połączą. Mokre składniki wlewamy do suchych cały czas ubijając trzepaczką lub mikserem, aż powstanie jednolita masa (o konsystencji gęstego ciasta naleśnikowego). Ciasto pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180*C przez:
a) w całości przez 40-50 minut, po przestygnięciu kroimy na 4 blaty,
b) każdy blat osobno przez 10-12 minut.
Ananasa kroimy w drobne kawałki, odsączamy z nadmiaru soku na sicie lub karmelizujemy na suchej patelni (drobno pokrojonego ananasa wraz z sokiem wrzucamy na patelnię, odparowujemy i rumienimy na niewielki ogniu).
Mleko kokosowe schłodzone minimum 24 godziny wcześniej ubijamy mikserem na sztywną pianę. Następnie, dalej ubijając dodajemy stopniowo cukier.
Każdy blat nasączamy sokiem z ananasa wymieszanym z amaretto. Na pierwszym blacie układamy połowę ananasa i 1/5 kremu. Na drugim: 1/5 kremu i 1 łyżkę wiórków kokosowych. Na trzecim: pozostałą 1/2 ananasa i 1/5 kremu. Na czwartym resztę kremu, którą posypujemy posiekaną czekoladą i kokosem. Odstawiamy do schłodzenia na min. 3 godziny. Przechowujemy w lodówce do 3 dni.