Pierwszy raz tartę bazyliową jadłam w Muzeum Narodowym w Krakowie w muzealnej kafejce. Inne ciasta mieli również dobre, ale mimo, że było to dwa lata temu, to smak tarty zakłócił fakt, iż ciasta dostaliśmy 30 minut po złożeniu zamówienia, a kawę po kolejnych 10 minutach. Ale tu nie o tym 🙂
Ostatnio połączenie bazylii z kwaśnym cytrusem przypomniałam sobie w warszawskiej Mące i wodzie, gdzie do (pysznej) pizzy zamówiłam lemoniadę bazyliową. Połączenie tak genialne, że zaraz po powrocie do domu w kuchni pojawiły się dwa krzaczki bazylii, a w lodówce zawsze czeka dzbanek wody z dodatkiem soku z cytryny, świeżej bazylii posłodzonej miodem…
Ale wracając do tarty. Niedawno zmieniła mi się pierwsza cyfra w liczbie przeżytych wiosen. Żadnej wielkiej imprezy nie robiłam, ale zaprosiłam grono najbliższych przyjaciół, podjęłam ich obiadem, no a jak obiad, to po obiedzie deser.
Tarta to taka trochę kuchnia fusion 😉 Spód iście francuski wg sprawdzonego przepisu Julii Child, a masa na bazie tej z tiramisu, tylko z dodatkiem bazylii i soku z cytryny. A z tęsknoty za latem na wierzchu wylądowały świeże maliny i… cukrowe motylki 😉
Z tarty można zrobić mazurka 🙂 Składniki dzielimy tylko na pół, i zamiast okrągłej formy przygotowujemy na odpowiednio mniejszej, prostokątnej.
Składniki na formę do tarty o średnicy 30 cm:
♥ 140 g zimnego masła
♥ 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
♥ 1/2 szklanki mąki pszennej tortowej
♥ 1/2 szklanki zimnej wody
♥ 1 łyżeczka soli
♥ 2 żółtka jajek
♥ 2 łyżki drobnego cukru
♥ 250 g serka mascarpone
♥ świeży sok wyciśnięty z 1 cytryny
♥ 1/2 szklanki świeżych liści bazylii (ok. 16-20 listków)
♥ 1 łyżka jogurtu naturalnego
♥ 1 łyżeczka żelatyny rozpuszczona w 30 ml ciepłej wody
♥ 250 g świeżych malin
♥ cukrowa posypka, np. motylki, gwiazdki (opcjonalnie)
Składniki na ciasto energicznie zagniatamy na jednolitą masę. Wyrobione ciasto zawijamy w folię spożywczą i chłodzimy w lodówce przez minimum 1 godzinę. Schłodzone ciasto rozwałkujemy na koło wielkości formy plus 2 cm na rant. Formę wykładamy ciastem i wstawimy do nagrzanego do 180°C. Ciasto pieczemy przez 20-25 minut, aż nabierze złocistego koloru. Upieczone ciasto wyjmujemy z piekarnika i chłodzimy.
Bazylię blendujemy z jogurtem, aż powstanie jasnozielona masa z kropeczkami wielkości mielonego pieprzu. Żółtka ubijamy z cukrem na puszystą masę. Nadal ubijając, dodajemy porcjami serek mascarpone, oraz bazylię z jogurtem i sok z cytryny. Na koniec dodajemy przestudzoną, rozpuszczoną żelatynę.
Masę rozsmarowujemy na przestudzonym spodzie, posypujemy malinami oraz ewentualnie cukrową posypką. Chłodzimy przez min. 3-4 h.
Cudowna ta tarta, bazylia zdecydowanie ma w sobie to coś, idealnie sprawdza się na słodko 🙂