On nie lubi naleśników. Ona uwielbia i próbuje pokazać ich dobrą stronę. Bo naleśniki nie muszą być tylko z dżemorem. Sama za takimi nie przepadam. Wolę świeże owoce i ser biały. Albo wytrawnie.
Naleśniki:
250ml wody, 1 jajko i 175g mąki pszennej zmiksowałam na gładkie ciasto. Odstawiłam na 20min. Z ciasta usmażyłam cienkie naleśniki (na teflonowej patelni bez dodatku tłuszczu) na jasno złoty kolor.
Farsz:
30dkg mięsa ugotowanego wołowego (u mnie z rosołu, kawałek ładnej wołowiny), ugotowane warzywa (również mogą być z rosołu): 1 dużą marchewkę, 1 małą poetruszkę, kawałek selera, 2 ząbki czosnku oraz 1/2 średniej cebuli zmieliłam w malakserze. Doprawiłam solą oraz czarnym pieprzem do smaku.
Sos:
1/2 czerwonej papryki pokroiłam w cienkie paseczki. 1/2 średniej cebuli pokroiłam w piórka. Cebulę i paprykę zeszkliłam na maśle w rondelku. Do warzyw wlałam 250ml przecieru pomidorowego i gotowałam na wolnym ogniu przez ok. 10min. Zdjęłam rondelek z ognia. Dodałam 6 dużych liści bazylii pokrojonych w cieniutkie paseczki, wymieszałam.
Na usmażone naleśniki nałożyłam farsz i zwinęłam w ruloniki, a następnie zrumieniłam na suchej patelni grillowej, tak aby farsz się zagrzał (mały ogień, z góry przykryłam luźno kawałkiem folii aluminiowej). Gotowe naleśniki przełożyłam na talerz i podałam z sosem.
Lubię wytrawne naleśniki!
ten sos wyprobuje napewno!
Spróbuj jeśli Ci sie chce bawić, zrobić coś takiego z papryki podpieczonej w piekarniku i obranej ze skórki. Jest genialna!!
najpierw trzeba mieć piekarnik 😛