„Flaczki” z boczniaków

Ostatnio wdałam się w dyskusję, ba, nawet ją sama rozpoczęłam, na temat nazewnictwa wege potraw. I tak zamiast jajecznica z tofu – wolę mówić: tofucznica, sernik z tofu/kaszy jaglanej: tofurnik/jaglak itp. No i zrobiłam „flaczki” z boczniaków i zastanawiałam się przez dwa dni, jak to nazwać inaczej. I polegałam. Ale może Wy macie jakiś pomysł? Bo ani mi to pod zupę, ani pod gulasz nie podchodzi. Potrawka? Potrawka mi się kojarzy ze szkolną stołówką, gdzie żartowaliśmy, że trafiało mięso z zupy z poprzedniego dnia i niezjedzona marchewka z groszkiem… Ponadto jedna z uczestniczek dyskusji podniosła, że szczególnie nie lubi „mięsnych” nazw niemięsnych potraw (bekon z kokosa, kiełbasa z soi, czy właśnie tytułowe „flaki z boczniaków”.

Z ciekawostek – moja mama gotowała danie „flaczki z kurczaka”, ale nie były to jego jelita, lecz rosół wraz z warzywami i pokrojonym w te charakterystyczne paseczki mięsem (i skórą).

Tak, że tak… Zostajemy na razie z „flaczkami” ujętymi w cudzysłów.

Już jakiś czas przymierzałam się do tego dania, ale potrzebowałam jednego składnika, którego ciągle zapominałam kupić – pieprzu cytrynowego. Moja babcia często gotowała flaki – mój tata je bardzo lubił, i zawsze był do niego podawany pieprz cytrynowy (w latach 90-tych w wielkim pudełku przywożony z USA przez mojego ciotecznego dziadka przy okazji każdej jego wizyty – oprócz pieprzu zawsze była jeszcze wielka paczka m&m’s 😉 ). Wracając do tematu – u mnie skojarzenie jest proste – flaczki -> pieprz cytrynowy, a  do podania – świeże, białe pieczywo.

Składniki na 3 porcje:
♥ 250 g boczniaków,
♥ 1 cebula,
♥ 1 ząbek czosnku,
♥ 1 cm papryczki chilli (opcjonalnie)
♥ 2 marchewki,
♥ 2 kapusty pak choi,
♥ olej rzepakowy,
♥ 3/4 l bulionu warzywnego,
♥ 1 1/2 łyżki pieprzu cytrynowego,
♥ sól,

do podania:
♥ ulubione pieczywo.

Cebulę kroimy w piórka. Czosnek i chilli siekamy. W garnku o grubym dnie rozgrzewamy 2 łyżki oleju rzepakowego. Szklimy cebulę wraz z czosnkiem i chilli. Warzywa przekładamy do miski.

Dodajemy 1 łyżkę oleju i podsmażamy pokrojone w cienkie paski (julienne) marchewki. Marchewkę przekładamy do cebuli.

Dodajemy kolejną łyżkę oleju i podsmażamy pokrojone w 0,5 cm grubości paski boczniaki – robimy to w 2-3 partiach, tak aby grzyby nie leżały na sobie (wtedy się uduszą, zamiast podsmażyć). Boczniaki przekładamy do pozostałych warzyw.

Do garnka ponownie wlewamy 1 łyżkę oleju i szklimy pokrojone w paski białe części pak choi.

Dodajemy pokrojone w paski zielone liście pak choi oraz pozostałe podsmażone warzywa i mieszamy. Całość zalewamy bulionem i zagotowujemy.

Doprawiamy pieprzem cytrynowym oraz solą (sól znajduje się również w pieprzu cytrynowym, więc należy zachować tę kolejność).

Podajemy w miskach lub głębokich talerzach z ulubionym pieczywem.

 

Jedna myśl w temacie “„Flaczki” z boczniaków”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code