Sama nigdy nie wiem, czy to jeszcze babeczka czy już muffinka. I czy w ogóle to ta muffina, czy ten muffin? 😉
Dla mnie to trochę tak – babeczki są małe, kruche lub ubijane. Natomiast muffiny duże, ciężkie, składniki mokre z suchymi mieszane łyżką tylko do połączenia składników. W tym przepisie mamy coś pomiędzy, bo i trochę ubijamy i trochę mieszamy.
Ale to nie jest ważne. Ważne jest, co ta babeczka skrywa w środku. W sumie, jeśli miałabym wybrać jedną pozycję z „kupnych” słodyczy, to właśnie było by raffaello 😉
Przepis na 12-15 sztuk:
♥ 125 g masła
♥ 2 jajka
♥ 1/2 szklanki drobnego cukru
♥ 200 g jogurtu naturalnego (mały kubeczek)
♥ 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
♥ 1/2 tabliczki deserowej czekolady
♥ 2 szklanki mąki pszennej
♥ 4 łyżki kakao
♥ 2 łyżeczki proszku do pieczenia
♥ 15 szt raffaello (opakowanie 150 g)
polewa:
♥ 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
♥ 1/2 tabliczki deserowej czekolady
♥ 50 g masła
Muffiny:
Składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Piekarnik nagrzewamy do 170°C (grzanie góra-dół).
Czekolady topimy razem w kąpieli wodnej. Masło ucieramy z cukrem na białą, puszystą masę – najlepiej do całkowitego rozpuszczenia cukru. Ubijając na średnich obrotach dodajemy jedno jajko i połowę jogurtu, a gdy składniki się wymieszają, dodajemy drugie jajko i resztę jogurtu. Następnie, ciągle ubijając na średnich obrotach, dodajemy przestudzoną, ale nadal płynną czekoladę.
Mąkę, kakao i proszek do pieczenia mieszamy, przesiewamy, a następnie dodajemy do mokrych składników – mieszamy wszystko razem łyżką.
Formę na muffiny wykładamy papilotkami – do każdej nakładamy łyżkę ciasta, układamy 1 kulkę raffaello i przykrywamy drugą łyżką ciasta. Pieczemy przez 20-30 minut, do „suchego patyczka”. Upieczone muffiny wyjmujemy z piekarnika i studzimy.
Polewa:
Czekolady wraz z masłem topimy w kąpieli wodnej i dokładnie mieszamy. Lekko przestudzoną polewą dekorujemy muffiny.