Tuńczyk w sosie pomidorowym z oliwkami i rukolą

Tuńczyk jest bogatym źródłem witaminy A i D oraz kwasów omega-3. Niestety ryby te też kumulują w sobie metale ciężkie. Jednak ostatnio wyczytałam, że spożywanie do 300 g tuńczyka na tydzień (zawartość ok. 2 puszek) na dzień nie jest szkodliwe dla naszego organizmu. Tak więc, dziś na obiad (szybki) tuńczyk!

tuna_2

Składniki na 3 porcje:
200 g tuńczyka w sosie własnym ♥ 1 puszka pomidorów krojonych ♥ 15 czarnych oliwek ♥ 1 średnia cebula ♥ 4 ząbki czosnku ♥ 3 garście rukoli ♥ oliwa do smażenia ♥ sól, pieprz
do podania: ugotowany ryż lub makaron bezglutenowy

Cebulę i czosnek drobno siekamy i szklimy na rozgrzanej oliwie. Dodajemy odsączonego tuńczyka i smażymy przez 5 minut. Dodajemy pomidory i pokrojone w plasterki oliwki, dusimy przez 10 minut. Podajemy z ugotowanym ryżem oraz rukolą.

tuna_3

Wersja makaronowa z parmezanem (dla tych co szczęśliwie ser mogą):

tuna_4

Kurczak z bobem w rukolowym pesto.

Jako, że się w sobotę uziemiłam przynajmniej na tydzień (chodzenie na spacery mające na celu zwiedzanie zabytków szkodzi zdrowiu – minister kultury powinien zrobić na ten temat kampanię społeczną…), postanowiłam czas ten poświęcić na uzupełnienie zaległości. Kilka przepisów czeka w kolejce do wrzucenia, gotować za dużo nie będę, przynajmniej póki prawa dłoń nie dojdzie do siebie. Zresztą zdjęcie do dzisiejszego przepisu mówi samo za siebie. Danie smakuje zarówno mi, jak i M. Aż dziwne, że jeszcze się nie pojawiło u mnie na blogu 😉

Czytaj dalej Kurczak z bobem w rukolowym pesto.

Grillowane szaszłyki razy dwa. Sałatka z szparagami.

Tym razem grill nad Wisłą. Co prawda niebo bezchmurne, ale wiało niemiłosiernie. Jednak daliśmy radę, grill-ufo też. Trochę piasku w zębach trzeszczało od tego wiatru, ale przecież welonki z pokarmem połykają piasek, żeby ułatwić sobie rozdrabnianie pokarmu 😉
Szaszłyki oczywiście możemy również upiec na patelni grillowej lub w piekarniku.

Czytaj dalej Grillowane szaszłyki razy dwa. Sałatka z szparagami.

Jajecznica z pomidorowym pesto

Uwielbiam jajecznice. I uwielbiam wymyślać nowe wariacje na temat jajecznicy. Tym razem z pomidorowym pesto. Zrobiłam sobie na śniadanie, bo M. nie chciał. Jak mu zapachniało, to od razu nabrał ochoty 😉

2-3 plasterki wędliny pokroiłam w drobną kosteczkę, podsmażyłam na maśle z posiekaną cebulką. Wbiłam jajka, uważając by nie „rozlać” żółtek, dodałam czarnego pieprzu, posiekanego szczypioru i łyżeczkę pomidorowego pesto. Jajecznicę smażyłam, od czasu do czasu mieszając delikatnie samo białko, aż się ścięło. Wtedy przebiłam żółtka i energicznie wymieszałam całość. Podałam od razu, na liściach rukoli.

Fusion, czyli curry z jagnięciny, z czeskim knedlem i sałatką z rukoli

Jeden obiad, czy potrawy, każda z innej kuchni. A jednak pyszne 🙂

Jestem przeciwniczką „gotowców”, ale wiadomo, że od każdej reguły istnieją wyjątki. I tak w czasie wakacyjnych wojaży zaopatrzyłam się w czeskiego knedla w pudełku (dodaj wody, wyrób, ugotuj), co prawda taki tradycyjny jest dużo lepszy, ale w tygodniu bywa mało czasu na gotowanie, a i na coś korony trzeba było wydać, żeby potem przez rok czy więcej nie leżały (no bo ile piwa można przywozić).

Czytaj dalej Fusion, czyli curry z jagnięciny, z czeskim knedlem i sałatką z rukoli

Risotto na szybko

Znowu miałam przerwę w kucharzeniu. W sumie gotować gotowałam, ale nic wymyślnego, a jak się już zdarzyło, to wynik uwieczniłam na filmie, który dopiero dziś idę zanieść do wywołania i skanowania, więc przepisy pojawią się z poślizgiem. Mam też dwa przepisy z fotami z okolic Wielkanocy, ale muszę siąść na spok0jnie i je wrzucić. Może jakoś na dniach.

W te wakacje będzie prawdopodobnie królowała u mnie kuchnia włoska. To za sprawą spędzenia tam 12 dni w tym miesiącu. Wróciłam opalona i pełna chęci do kombinowania z makaronem, ryżem i ciastem drożdżowym. Oczywiście zazwyczaj będą to moje własne kreację, aczkolwiek pewnie pojawi się kilka „tradycyjnych” przepisów. Zresztą nie tylko z kuchni włoskiej, mam zamiar znowu poszperać w książce Julii Child jak i w Kuchni Polskiej. Jakiś czas temu zrobiłam faszerowanego (uprzednio zluzowanego) kuraka, wyszedł pysznie, ale że to był mój pierwszy raz z wyciąganiem korpusu niekoniecznie estetyczny (aczkolwiek poza jednym cm rozcięciem skóry przy kuprze – zarówno część jadalna jak i układ kostny były w jednym kawałku, tzn dwóch, mięso ze skórą w jednym, a klatka piersiowa z szyją w drugim, nie wiedziałam że wyłamywanie kości podudzia jest takie przyjemne :D).

Czytaj dalej Risotto na szybko

Makaron, pesto, pomidorki i rukola

Rukola i pomidorki koktajolowe. Czyli to co od kilku miesięcy ubóstwiam. Do tego lubiane przez mnie spaghetti. I nowość w mojej kuchni – pesto. W środę namówiła mnie Karola, żebym spróbowała. Więc kupiłam pomidorowe i zwykłe. Do tego kupiłam standardowe, jak na mnie, składniki: pomidorki, rukolę, mozarellę, oliwki i zgrzewkę wody 😉

Obiad ekspresowy – gotujemy makaron, w międzyczasie całą resztę zdążymy przyrządzić 🙂 a do tego pyszności same.

Czytaj dalej Makaron, pesto, pomidorki i rukola

Spaghetti z czosnkiem i rukolą

Po 1.5 tygodnia zmusiłam się zrobić zakupy. A w sumie skończenie się wody mineralne zmusiło mnie do zakupów. Przy okazji wydałam 40zł na produkty typu mozzarella, parmesan, pomidorki cherry, rukolę, batoniki energetyczne i parę innych drobiazgów.

Niestety skończył mi się dostęp do porządnego aparatu, a ja sama posiadam aktualnie tylko analoga, więc będzie mały problem ze zdjęciami. Będziecie zatem musieli popracować swoją wyobraźnią trochę więcej.

Czytaj dalej Spaghetti z czosnkiem i rukolą