Żurek

Oto zupa, która pojawia się na naszym stole zdecydowanie częściej niż rosół. Uwielbia ją cała nasza czwórka, jest gęsta od ziemniaków, marchewki i kiełbaski, więc jest naszym daniem głównym.

Zachęcam Was do przygotowania własnego zakwasu, ale przyznaję się, że często korzystam też z kupionego gotowca. Zwracam tylko uwagę na skład – ten, z którego ja korzystam ma w składzie tylko: wodę, mąkę żytnią, świeży czosnek i sól.

Taki żurek, z grzankami zamiast ziemniaków, zagości na naszym wielkanocnym śniadaniu (na obiad będzie z ziemniakami).

Czytaj dalej Żurek

Kryzysowa grochówka

W związku z byciem uziemioną z dwójką małych dzieci (i mężem) w domy przez najbliższe tygodnie, chyba zostanę mistrzynią gotowania prostych, sycących obiadów (każdy na co najmniej dwa dni). Normalnie grochówkę gotuję na wędzonych żeberkach, potem dodaję włoszczyznę, groch gotuję aż się zacznie prawie cały rozpadać. W obecnej sytuacji po prostu nie mam na to czasu. Uprościłam więc listę składników i długość gotowania, ale zarówno młodszy (14 mc) i starszy (3,5 roku) syn zajadali się ze smakiem 😉

Czytaj dalej Kryzysowa grochówka

Bulion warzywny – przepis podstawowy

Lubię lato, między innymi dlatego, że włoszczyzna jest młoda, z bujną czupryną zieleniny. Wywar przygotowany na młodych warzywach jednak smakuje trochę inaczej. Niemniej jednak, przepis ten możecie wykorzystać przez cały rok zastępując jedno młode warzywo z czupryną, jednym dojrzałym, większym egzemplarzem tego samego gatunku).

Taki bulion jest podstawą do warzywnych zup (mięsny wywar zostawiam dla zup typu grochówka czy żurek, gdzie mięso pływa również w środku). Zazwyczaj nie zużywam całego od razu, tylko mrożę w porcjach 0,5-1 l, co pozwala mi później na szybkie przygotowanie różnych zup, ale i gulaszy czy innych potraw, które bulionem warto podlać).

Czytaj dalej Bulion warzywny – przepis podstawowy

Pasztet z czerwonej soczewicy z batatem, pieczoną papryką i marchewką

Mój ulubiony pasztet, to domowy, mięsny, pieczony pasztet. Mam jednak takie dni/tygodnie/miesiące, że mam mniejszą ochotę na mięso. W tym przypadku nałożyła się jeszcze konieczność okresowego wykluczenia z diety m.in. wątróbki oraz brak maszynki do mielenia mięsa lub dużego malaksera. Do tego wykonania tego pasztetu wystarczy zwykły blender typu „żyrafa”. Dodatek batata, marchewki i pieczonej papryki nadaje słodkawego smaku, złamanego mieloną kolendrą oraz ostrą papryką.

Czytaj dalej Pasztet z czerwonej soczewicy z batatem, pieczoną papryką i marchewką

Tajskie czerwone curry

Do kuchni azjatyckiej mam słabość a curry, czy to tajskie czy indyjskie (czy brytyjsko-indyjskie) mogłabym jeść codziennie, szczególnie w okresie zimowym, kiedy człowiek ma niepohamowaną ochotę na rozgrzewające i aromatyczne dania.

Warzywnego curry zrobiłam cały gar, tak że na 3 dni obżarstwa nam starczyło, raz wystąpiło samo tylko z makaronem ryżowym, raz z rybą i raz z krewetkami (można jeszcze z kurczakiem, tofu i innymi takimi białkowymi dodatkami). Czytaj dalej Tajskie czerwone curry

Zasmażana kapusta z marchewką i czosnkiem

Geneza tego przepisu jest troszkę zagmatwana. Przepis „sprzedała” mi moja Babcia, w czasie okołokulinarnej rozmowy. Później okazało się, że przepis mojej Babci przekazała moja mama. Natomiast moja mama pozyskała go na pewnej regionalnej imprezie od przedstawicielek któregoś z lokalnych kół gospodyń wiejskich 😉

Do domu wróciłam więc z dość ogólnikowym przepisem, Babcia nie zdążyła ugotować kapusty mi na spróbowanie, więc działałam trochę po omacku. Nie mniej jednak kapusta wyszła całkiem dobra, mimo że kiszona, to dodatek marchwi i czosnku dość ją osłodził. Ogólnie wyszła łagodna w smaku, słodko-kwaśna. Idealnie nada się do mięsa z kurczaka czy delikatnych polędwiczek. Czytaj dalej Zasmażana kapusta z marchewką i czosnkiem

Pieczone kacze udka z młodymi ziemniakami i marchewką

Danie „jednogarnkowe”, ale ze względu na długi czas pieczenia – ok. 2 godzin, jest to danie raczej na niedzielny obiad. Danie składa się z niewielu składników, i tak jak już chyba kiedyś pisałam – takie właśnie lubię. Lubię czuć smak poszczególnych „składowych” dania, a gdy jest ich za dużo, to wszystko zbyt się na siebie nakłada. A tak na talerzu mamy słodką marchewkę, jędrne młode ziemniaczki i soczystą, wyrazistą kaczkę. Samych przygotowań jest niewiele – zajmą w sumie 20-25 minut. Resztę zrobi za nas piekarnik.

Czytaj dalej Pieczone kacze udka z młodymi ziemniakami i marchewką

Gotowana marchewka

Uwielbiam marchewkę. Niestety w postaci surowej wywołuje u mnie skrajną alergię. Pozostaje gotowana. Najzdrowsza na parze, lub mniej dietetycznie – karmelizowana. Moja mama zawsze gotowała krojoną w kostkę (często z groszkiem, który mój brat z pietyzmem wydłubywał z talerza). Pamiętam też, kiedyś wróciwszy o 3 nad ranem z imprezy z koleżanką stwierdziłyśmy, że jesteśmy głodne. Z obiadu została marchewka. Podgrzałyśmy, i nie mogłyśmy mieć lepszej nocnej przekąski 😉

Czytaj dalej Gotowana marchewka

Czerwone curry z mielonym indykiem i warzywami

Dziś przepis na dość szybki obiad – co prawda nie jest to „obiad w 15 minut”, ale myślę, że 4o minut na przygotowanie pełnowartościowego posiłku to też nie jest dużo.

Czytaj dalej Czerwone curry z mielonym indykiem i warzywami