Żurek

Oto zupa, która pojawia się na naszym stole zdecydowanie częściej niż rosół. Uwielbia ją cała nasza czwórka, jest gęsta od ziemniaków, marchewki i kiełbaski, więc jest naszym daniem głównym.

Zachęcam Was do przygotowania własnego zakwasu, ale przyznaję się, że często korzystam też z kupionego gotowca. Zwracam tylko uwagę na skład – ten, z którego ja korzystam ma w składzie tylko: wodę, mąkę żytnią, świeży czosnek i sól.

Taki żurek, z grzankami zamiast ziemniaków, zagości na naszym wielkanocnym śniadaniu (na obiad będzie z ziemniakami).

Czytaj dalej Żurek

Ryż z warzywami i kiełbasą śląską

Halo, halo. Czy mnie widać? Po raz pierwszy nadaję do Was z nowego mieszkania. Nie mam jeszcze kącika do pracy, ale pozwoliłam sobie tymczasowo nadawać z naszego kącika jadalnego. Krzesła mamy bardzo wygodne (w latach 70-tych znali się na rzeczy), stół też jest, co prawda z balkonu z poprzedniego mieszkania, ale po rozłożeniu 6 osób usiądzie. Tylko trzeba uważać, bo sztućce lubią spadać pomiędzy deseczkami 😉

Czytaj dalej Ryż z warzywami i kiełbasą śląską

Łazanki z młodą kapustą

Mam tak od czasu do czasu, że mogę codziennie jeść dany produkt. Szczególnie ma się to w przypadku sezonowych warzyw. Jak tylko się pojawią, to bym mogła je jeść do każdego posiłku. Ostatnio młoda kapusta. Czy to duszona, doprawiona na milion sposobów.  To w surówce. To gołąbki. To łazanki. Tym bardziej, że łazanki z każdym rodzajem kapusty mogę jeść 🙂

Czytaj dalej Łazanki z młodą kapustą

Ratatujowe leczo ;)


2 średniej wielkości cukinie, 1 bakłażan,  1 czerwoną, 1 zieloną i 1 żółtą paprykę, 1 kg pomidorów malinowych (obranych ze skórki) pokroiłam w kostkę. 2 średnie cebule posiekałam drobno. Cebulę zeszkliłam na oleju, następnie dodałam papryki i smażyłam przez kilka minut, dodałam cukinie i bakłażana, lekko posoliłam, podlałam wodą i dusiłam na wolnym aż cukinia i bakłażan zmiękły. Dodałam pomidory, doprawiłam cząbrem, tymiankiem i bazylią. Dodałam pieprzu do smaku. Dusiłam przez kolejne 15min.

Podsuszaną kiełbasę pokroiłam w półtalarki i mocno wysmażyłam. Dodałam do warzyw przed podaniem.

Warzywa można śmiało mrozić. 

Leczo – Bigos węgierski – z cukinią

Bigos węgierski od zawsze kojarzył mi sie z Węgierską Górką, i bynajmniej nie chodzi tylko o nazwę. Jak byłam mała, to jeździłam z mamą i bratem do tej miejscowości na wakacje. Zazwyczaj jedliśmy na stołówce, ale że mieliśmy do dyspozycji kuchnie, to czasem mama kupowała bigos węgierski w puszce, który wystarczyło podgrzać, wrzucić podsmażoną kiełbasę i wbić jajko i gotowe.

Czytaj dalej Leczo – Bigos węgierski – z cukinią