Pulpety wołowe w sosie dyniowym

Sama nie wiem dlaczego, ale pulpety (pulpeciki!) kojarzyły mi się zawsze z jedzeniem dla dzieci. Chociaż u mnie w domu, odkąd pamiętam, to tylko prawdziwe, słuszne, smażone mielone 😉 Pulpety zaczęłam robić po porodzie, kiedy to przy karmieniu piersią, w pierwszych tygodniach życia potomka, starałam jeść lekkostrawne potrawy.

Teraz już jem praktycznie wszystko (za wyjątkiem uczulających Młodego pomidorów i ryb), ale pulpety nadal pojawiają się od czasu do czasu na naszych talerzach. A w ramach czyszczenia zamrażarki przed przeprowadzką wyciągnęłam purée z pieczonej dyni.

Czytaj dalej Pulpety wołowe w sosie dyniowym

Tajskie czerwone curry

Do kuchni azjatyckiej mam słabość a curry, czy to tajskie czy indyjskie (czy brytyjsko-indyjskie) mogłabym jeść codziennie, szczególnie w okresie zimowym, kiedy człowiek ma niepohamowaną ochotę na rozgrzewające i aromatyczne dania.

Warzywnego curry zrobiłam cały gar, tak że na 3 dni obżarstwa nam starczyło, raz wystąpiło samo tylko z makaronem ryżowym, raz z rybą i raz z krewetkami (można jeszcze z kurczakiem, tofu i innymi takimi białkowymi dodatkami). Czytaj dalej Tajskie czerwone curry

Zielone tagliatelle z dynią

Sezon na dynię w pełni.

Już czterokilogramowego olbrzyma rozbroiłam i pomroziłam w formie kostki i grubych wiórków. Będzie na zimowe, rozgrzewające zupy, gulasze, ale i na placki, a być może też jakieś ciasto.

Tymczasem kolejny z szybkich obiadów (ostatnio nie mam ani czasu, ani chęci do długiego stania przy garach), idealny po powrocie z pracy, gdzie po drodze marzło się czekając na przystanku na spóźniony autobus. Ulubiony zestaw smakowy – rozgrzewające przyprawy z ostrą chilli i słodyczą kokosa.

Czytaj dalej Zielone tagliatelle z dynią

Pikantne placki z cukinii, dyni oraz marchewki

Zima przyszła (podobno na razie tylko na chwilę), temperatura jednak nas nie zniechęca do „zażywania świeżego powietrza”. Dla tych którzy lubią spacery w chłodne jesienne popołudnia dziś idealna propozycja na rozgrzewający obiad. Doprawione curry i kolendrą, z odrobiną chilli placki z naszych swojskich dobrodziejstw – cukinii, dyni i marchewki oraz boczkiem dla mięsożerców, podane z kwaśną śmietaną z nutką tymianku.

Czytaj dalej Pikantne placki z cukinii, dyni oraz marchewki

Pierogi z dynią i gorgonzolą

Pierogi przyrządzone na „pierogowe party” jako dodatek do pierogów z mięsem, na które zaprosiliśmy naszych znajomych, którzy również lubią gotować i dobrze zjeść. Jeśli pierogi mają być samodzielnym daniem, lepiej dodać połowę gorgonzoli, która ma dość wyrazisty smak.

Czytaj dalej Pierogi z dynią i gorgonzolą

Zupa krem z dyni

Znowu miałam dłuższą przerwę, a to dlatego, że ucząc się do ostatniego egzaminu na studiach czasem nawet nie miałam czasu coś porządnego zjeść, a co dopiero gotować i udokumentować.

Ale teraz jako bezrobotna pani mgr inżynier architekt mam kilka dni wolnego, to nadrobię zaległości w wrzucaniu przepisów jak i samym gotowaniu.

Wczoraj na pierwszy ogień poszła dynia. Kupiona w tesco, zaraz po obronie 🙂 Bo w sumie po obronie kolega zaprosił mnie na herbatę, już nie chciał być niegrzeczny, że mnie poprosi o zrobienie obiadu (o tym w osobnej notce, tak samo jak o pikniku :D), ale sama to zaproponowałam, więc szybko trzeba było zakupy jakieś zrobić.

Zupa bardzo sycąca, ja się najadłam małą filiżanką 🙂

Czytaj dalej Zupa krem z dyni