Ostatnio trochę chorujemy (uroki posłania Małoletniego do żłobka). Niestety wiąże się to ze zmniejszeniem apetytu małoletniego. Staram się więc przemycać warzywa i owoce gdzie się da. Wszelkiego rodzaju placki są do tego najlepsze.
Kategoria: Naleśniki i placki
Szybkie, zdrowe śniadanie – 4 pomysły + kuloodporna kawa
Aktualnie „siedzę” całymi dniami w domu na „urlopie” macierzyńskim. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że urlop macierzyński to praca, nie dość, że w trybie 24/7, to jeszcze szefa trzeba nosić na rękach. Coś w tym jest 😉
Zmierzam do tego, że jeśli siedzę w domu, to teoretycznie codziennie mogłabym jeść niedzielne śniadanie (takie jak tu, tu czy tu). Jednak zazwyczaj jem po nakarmieniu mojego szefa, wykorzystując jego 10-15 minutową chęć do zabawy przed drzemką, kiedy to spokojnie mogę zmielić sobie kawę czy zmiksować składniki na placki.
Czytaj dalej Szybkie, zdrowe śniadanie – 4 pomysły + kuloodporna kawa
Placki ryżowo-orzechowe
Cierpię ostatnio na chroniczne zmęczenie. Od dziś powinno się to trochę zmienić, i może nawet zacznę coś nowego gotować, a nie tylko szybkie i sprawdzone wielokrotnie przepisy…
Ale na początek śniadanie. Już wielokrotnie u mnie sprawdzone (ostatnio przynajmniej 2 razy w tygodniu 😉 ), szybkie, smaczne i pożywne, a i zdrowe przynajmniej trochę też. Czytaj dalej Placki ryżowo-orzechowe
Racuchy serowe z owocami
Szybkie, soczyste, owocowe. Na śniadanie, na kolację, na podwieczorek, ba nawet i na obiad 😉 (za wyjątkiem tych, co twierdzą, że obiad na słodko to nie obiad…). Można je zjeść od razu na ciepło, można zapakować do pudełka i zjeść na zimno na pikniku czy w pracy. Czytaj dalej Racuchy serowe z owocami
Wegańskie placuszki kukurydziane z zielonym groszkiem i chilli
Wszelkiego rodzaju placki z owocami lub warzywami goszczą u mnie ostatnio dość często. Przede wszystkim na szybkość przygotowania takiego obiadu (albo śniadania). Nie mniej jednak jest to bardzo smaczne danie 🙂 Czytaj dalej Wegańskie placuszki kukurydziane z zielonym groszkiem i chilli
Gryczane naleśniki
Składniki na 4 naleśniki:
1/2 szklanki mąki gryczanej ♥ 1 szklanka wody ♥ 1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej ♥ 1 łyżka kakao (opcjonalnie) ♥ szczypta soli ♥ tłuszcz do smażenia
Mąkę gryczaną i ziemniaczaną dokładnie mieszamy z solą oraz kakao (jeśli używamy). Dodajemy wodę i ubijamy ciasto na jednolitą masę. Odstawiamy na 30 minut. Przed każdym naleśnikiem rozgrzewamy 1/2 łyżeczki tłuszczu na patelni nalewamy ciasto na patelnię – dość cienko, tyle tylko żeby dno patelni zakryć w całości. Gdy ciasto się zetnie u góry, odwracamy naleśnika i dosmażamy przez 30-45 sekund. Podajemy z dżemem, owocami, itp.
Najlepsze naleśniki
Ostatnio utwierdziłam się, w przekonaniu, że najlepsze naleśniki, to usmażone według przepisu Julii Child przełożone maminym dżemem z jeżyn.
Pikantne placki z cukinii, dyni oraz marchewki
Zima przyszła (podobno na razie tylko na chwilę), temperatura jednak nas nie zniechęca do „zażywania świeżego powietrza”. Dla tych którzy lubią spacery w chłodne jesienne popołudnia dziś idealna propozycja na rozgrzewający obiad. Doprawione curry i kolendrą, z odrobiną chilli placki z naszych swojskich dobrodziejstw – cukinii, dyni i marchewki oraz boczkiem dla mięsożerców, podane z kwaśną śmietaną z nutką tymianku.
Racuchy drożdżowe ze śliwkami
Wariacja na temat „tradycyjnych” racuchów drożdżowych. Samo ciasto mocniej dosładzamy, ale dla równowagi dodajemy do niego kwaśne owoce. W tym przypadku są to śliwki. Ale równie dobrze można je zastąpić malinami, jagodami, wiśniami, kiwi, na co tylko mamy ochotę.
Drożdże świeże można zastąpić drożdżami instant (przelicznik gramowy powinien być na opakowaniu), wtedy wystarczy dodać je do mąki i od razu wyrobić ciasto.
Placki najlepiej jeść od razu – chrupiące na zewnątrz, w środku mięciutkie i soczyste dzięki owocom. Ale na zimno są również smaczne, można je zabrać do pracy, szkoły czy na wycieczkę.
Ogólnie M. nie przepada za naleśnikami, plackami, czy innymi formami obiadów. Ale jak dostał pudełeczko wypełnione tymi racuszkami, to usłyszałam, że były bardzo dobre 😉
Naleśniki francuskie z białym serem i malinami
Kobieta zmienną jest. Od czasu do czasu lubię zmienić kolor włosów, ich długość, „przewodni” kolor moich ubrań. Włosy zapuszczam, nie chce mi się ich farbować, ciuchów mam na razie dość. Kolor samochodu zmieniłam w kwietniu (razem z całą jego resztą ;)). Dziś padło na wygląd bloga. Głównie chodziło mi o to, żeby wyświetlało się więcej wpisów na jednej stronie. A do kliknięcia w dany przepis zachęcało Was zdjęcie. Bo nie będę ukrywać, że staram się coraz bardziej przykładać do wizualnej części wpisu 😉