Szarpane boczniaki teryaki

Stało się już faktem, że kuchnia wegetariańska oraz wegańska coraz częściej gości w menu restauracyjnych oraz pod strzechami Polaków.
Z jednej strony mamy dania, które od zawsze były bezmięsne, ale coraz więcej potraw mięsnych posiada swoje niemięsne wersje.

Nigdy nie ukrywałam, że mięso mi po prostu smakuje, ale głównie
z powodu wpływu na środowisko masowej produkcji mięsa, staram się je ograniczyć w codziennym menu. Już jakiś czas temu pokochałam boczniaki, można z nich przyrządzić przepyszne Flaczki z boczniaków. Teraz przyszła pora na kolejny mięsny klasyk w wersji niemięsnej: „pulled pork” z boczniaków. Dla podkręcenia smaku – marynowane w sosie teryaki.

Czytaj dalej Szarpane boczniaki teryaki

Domowy smalec z cebulą i jabłkiem

Lato się skończyło i to dość nagle. Sandały i letnie sukienki wylądowały już na dnie szafy, a ich miejsce zajęły botki i ciepłe bluzy. Zmianom ulega także mój jadłospis – latem mięso może dla mnie nie istnieć: sezonowe warzywa i owoce z dodatkiem serów i jajek wystarczą mi w zupełności.
Jednak wraz z nadejściem chłodnych dni, coraz częściej mam ochotę na kawałek dobrego mięsa, wzrasta też zdecydowanie zużycie (i tak uwielbianego przeze mnie) masła.

Czytaj dalej Domowy smalec z cebulą i jabłkiem

Pasztet z czerwonej soczewicy z batatem, pieczoną papryką i marchewką

Mój ulubiony pasztet, to domowy, mięsny, pieczony pasztet. Mam jednak takie dni/tygodnie/miesiące, że mam mniejszą ochotę na mięso. W tym przypadku nałożyła się jeszcze konieczność okresowego wykluczenia z diety m.in. wątróbki oraz brak maszynki do mielenia mięsa lub dużego malaksera. Do tego wykonania tego pasztetu wystarczy zwykły blender typu „żyrafa”. Dodatek batata, marchewki i pieczonej papryki nadaje słodkawego smaku, złamanego mieloną kolendrą oraz ostrą papryką.

Czytaj dalej Pasztet z czerwonej soczewicy z batatem, pieczoną papryką i marchewką

Pasztet pieczony

Pasztet z przepisu Taty mojej Mamy 🙂 Zawsze na święta mój Dziadek piekł pasztet dla całej rodziny. Był jedzony do śniadania Wielkanocnego, czy w Święta Bożego narodzenia. A i po świętach wracaliśmy od dziadków z kilogramowym blokiem pasztetu 🙂 Potem pieczenie pasztetu przejęła moja Mama, a teraz ja – ale głównie dlatego, że mieszkając na drugim końcu Polski nie udaje mi się spędzić wszystkich świąt w rodzinnych stronach. A święta bez domowego pasztetu, co to za święta? 😉 Czytaj dalej Pasztet pieczony

Pasta do pieczywa z rzodkiewki, szczypiorku i jajek

Pasta, którą moja mama przyrządza od pierwszego ukazania się nowalijek do końca lata. Szczerze, zawsze ją wyjadałam prosto z miski 😉

Pastą smarujemy pieczywo (nie trzeba żadnego masła, pasta jest mocno wilgotna), na nią możemy położyć plaster dobrej szynki, lub żółtego sera. Ale najczęściej nie kładę nic, żeby wyraźniej czuć jej smak. Delikatnie ostry, ale jednocześnie świeży.

Przygotowanie – jest banalnie proste, i zajmie nie więcej niż 20 minut.

Czytaj dalej Pasta do pieczywa z rzodkiewki, szczypiorku i jajek