Tort bezowy z kremem cytrynowo-bazyliowym

Czas leci nieubłaganie (odkąd zostałam mamą – tym bardziej 😉 ). Latka mijają. Pamiętam jeszcze jak sobie myślałam – życie po 30-tce – matko, jacy Ci ludzie są starzy… Od mojej 30-tki minęły dwa lata i jakoś w ogóle nie czuję się staro 😉 mam oczywiście świadomość, że pewne czasy już nie wrócą (no może, jak potomstwo się usamodzielni :D), ale przecież ciągle tyle przede mną 🙂

Tort bezowy zrobiłam dla siebie samej – nie ma lepszego śniadania w urodziny niż pyszne ciasto z filiżanką kawy. Owszem lubię owsianki i inne zdrowe koktajle, ale raz w roku można być małym dzieckiem i zjeść kawałek tortu na śniadanie (do obiadu i na kolację zapewne też).

Czytaj dalej Tort bezowy z kremem cytrynowo-bazyliowym

Tort kokosowo-ananasowy. Bez glutenu, jajek i laktozy

Torty kojarzą mi się z podniosłymi uroczystościami. Urodzinowe, weselne, świąteczne. Dość często są one pracochłonne, słodkie. I może dlatego, że nie jest to takie „codzienne” ciasto, tak wyjątkowo smakują. Kilka tortów już popełniłam. Mam idealny przepis na biszkopt, który zawsze mocno i równo rośnie. Krem z bitej śmietany. I tylko wystarczy dodać sezonowe owoce, jakieś orzechy, czekoladę czy kawę. A tu przyszedł czas, że ani biszkoptu otrzymującego gąbczastej struktury z dobrze ubitej piany, ani puszystego kremu z kremówki. A do tego mąka bezglutenowa (znana w moich kręgach jako „bezsmakowa”), która zupełnie zmienia strukturę ciasta.

Jak na pierwsze podejście, jestem z siebie bardzo zadowolona. Jest kilka rzeczy które na przyszłość muszę poprawić. M. postanowił zrobić mi niespodziankę, i usłyszawszy, że będę tort piec, nic mi nie mówiąc zaprosił na wieczór znajomych, tak więc mój pierwszy bezglutenowy tort został przetestowany na gronie 3 osób (plus ja), wszystkim smakowało, tylko dla mnie było trochę za słodkie 😉

Do ciasta użyłam mąki gryczanej oraz mieszanki z mąki ryżowej i kukurydzianej bezglutenowej – sama mieszanka kukurydziano-ryżowa jest… bez smaku, natomiast przy użyciu samej mąki gryczanej wyszły by ciężkie, razowo-podobne blaty. Krem zrobiłam z mleka kokosowego. Po schłodzeniu ubija się na sztywno jak kremówka. Ja troszkę za szybko dodałam cukier, więc przy nakładaniu trochę spływała. Ale po nocy w lodówce krem nabiera odpowiedniej konsystencji.

tort-3

Czytaj dalej Tort kokosowo-ananasowy. Bez glutenu, jajek i laktozy

Tort czołgisty

Tort-czołg, jako prezent dla znajomego, co w World of Tanks lubi pograć. Klasyczny biszkopt, przełożony dżemem jeżynowym, udekorowany bitą śmietaną (z żelatyną). Lufa z waflowej rurki. Do tego barwniki spożywcze. I trochę czasu 😉 Oczywiście z masą cukrową można by było się bawić z detalami, ale to może następnym razem 😉

Czytaj dalej Tort czołgisty

Tort Sachera

Kolejny klasyczny tort. Jednak to ciasto nie przypomina typowego tortu polskiego. I chyba dlatego bardziej mi smakował.

Składa się on z mocnoczekoladowego biszkoptu, konfitury morelowej oraz polewy czekoladowej. Niebo w gębie.

Historia tortu [za wkipedią]

W 1832 roku pod nieobecność szefa kuchni, młodszy kucharz na dworze księcia Metternicha – Franz Sacher otrzymał delikatne i odpowiedzialne zadanie stworzenia nowego deseru dla księcia i jego wymagających gości. Opracował on wówczas przepis na tort czekoladowy przekładany marmoladą morelową i oblewany polewą czekoladową, który po dziś dzień określany jest przez wielu mianem „króla deserów”.

Tort powinno się podawać z niesłodzoną bitą śmietaną oraz kawą.

Składniki na małą tortownicę (17cm), wszystkie w temperaturze pokojowej:

  • 4 jajka
  • 75g masła
  • 60g cukru pudru
  • 60g mąki
  • 100g ciemnej czekolady (niby nie gorzka, ale ja dałam 60% gorzką)
  • słoiczek konfitury morelowej (miałam light, więc kwaskowa była)
  • 100g ciemnej czekolady
  • 100ml śmietany 30%
  • 75g cukru pudru

Masło ucieramy z cukrem na puszystą masę, dodajemy po 1 żółtku i ubijamy mikserem. Czekoladę, rozpuszczoną w kąpieli wodnej, po łyżce dodajemy do masy, ubijając cały czas. Następnie dodajemy stopniowo przesianą mąkę, na koniec ubitą na sztywno pianę z białek (po 1/4) delikatnie mieszając na jednolitą masę. Mi masa wyszła na tyle puszysta, że do formy (w przypadku metalowej wysmarowanej margaryną i wysypanej mąką, ja używam silikonowej więc nic z nią nie robię) musiałam ją przełożyć za pomocą szpatułki, a nie przelać. Ciasto piec przez 30-35min w 180stopniach.
Po całkowitym wystudzeniu ciasta, przekrawamy je na pół. Ja zawsze biszkopt odwracam do góry nogami, żeby „wierzch” tortu był idealnie równy. Na dolnym placku rozsmarowujemy połowę słoiczka konfitury, przykrywamy drugim plackiem. Na wierzchu rozsmarowujemy pozostałą część konfitury.
Polewą (czekolada rozpuszczona w kąpieli wodnej, następnie dodajemy do niej cukier i śmietankę, dokładnie mieszamy, aż powstanie jednolita masa) pokrywamy wierzch oraz boki ciasta. Odstawiamy do przestygnięcia w chłodnym miejscu (jak polewa zrobiła się zimna, wrzuciłam ciasto na 15min do zamrażarki, bo się spieszyłam)
.